piątek, 19 kwietnia, 2024
Życie Olsztyna

Andrzej Szemis nie żyje! Żegnam kolegę z lat szkolnych

Nie przypuszczałem, że pierwszy powszedni dzień 2017 roku będzie tym dniem, który uzmysłowi mi, że to już z mojej półki kostucha wybiera swoje ofiary.

andrzej-szemis-trrNiby nic nadzwyczajnego. Generalnie każdy człowiek po pięćdziesiątce, ma bliżej do końca żywota niż dalej. A jednak śmierć pierwszego kolegi z ławy szkolnej… skłania do refleksji. Zmarł Andrzej Szemis – mój kolega z czasów nauki w Technikum Rachunkowości Rolnej w Ełku.

Z Andrzejem i kilkunastoma innymi kolegami mieszkaliśmy razem w internacie. Stąd burzliwy okres dorastania do pełnoletności przez cztery lata uczęszczania do szkoły średniej przeżyliśmy wspólnie. Nauka, sport, wycieczki, prywatki, randki, pierwsze fajki i alkohol… oraz codzienne, prozaiczne życie toczyliśmy w tym samym gronie.

Andrzej był człowiekiem otwartym i sympatycznym, a co najważniejsze… jak teraz wróciłem pamięcią do tamtych lat… nie mogę wygrzebać na Andrzeja żadnego haka!

Andrzej SzemisOstatni raz widzieliśmy się z Andrzejem na zjeździe naszej klasy w czerwcu 2008 roku. Było to pierwsze spotkanie naszej klasy, po 30 latach od zdania matury. Pisząc szczerze, przyznaję… w pierwszej chwili nie poznałem Andrzeja.

Z filigranowego chłopaka, z modnymi w latach 70-tych ub. w. długimi włosami, Andrzej stał się korpulentnym mężczyzną bez włosów. Jednak po chwili rozmowy już wiedziałem kto to jest. Nikt, tak jak Andrzej nie opowiadał kawałów, czy też dykteryjek.

 

Zmarł Andrzej Szemis. Andrzeju… to Ciebie – jako pierwszego kolegę z naszego szkolnego męskiego grona – do siebie powołał Bóg. Zaklep dla mnie miejsce w sąsiedniej ławce. Niech Ci ziemia lekką będzie. Szczere kondolencje dla Rodziny zmarłego, ode mnie i od pozostałych klasowych koleżanek i kolegów z Technikum Rachunkowości Rolnej w Ełku.

 

Nasza klasa 1976
Stanisław Olsztyn: Chętnych zapraszam do meldowania obecności… ku pamięci… nie tylko tych już zmarłych!

6 komentarzy do “Andrzej Szemis nie żyje! Żegnam kolegę z lat szkolnych

  • Andrzejku, byłeś moim wielkim przyjacielem od 1974 roku, kiedy razem zamieszkaliśmy w jednym pokoju w internacie Technikum Rachunkowości Rolnej w Ełku. Przeżyliśmy wiele wspaniałych chwil. W październiku 2016 roku rozmawialiśmy przez telefon, wtedy leżałeś w szpitalu i obiecałeś, że jak wyjdziesz, to do mnie oddzwonisz. Ja wciąż czekam, że to zrobisz kiedyś. Z wielkim bólem przyjąłem Twe odejście. Spoczywaj w pokoju, a ja mam nadzieję, że nasza cudowna klasa spotka się jeszcze kiedyś i uczcimy minutą ciszy Ciebie. Pamiętamy również o naszej koleżance Ewie Rydzewskiej, która odeszła od nas.

    Odpowiedz
    • Dziękuję Stefanie! Do spotkania naszej cudownej klasy! Może jeszcze ktoś się tutaj pojawi i zapragnie ponownego spotkania w Malinówce lub pod Górą Jesionową 🙂

      Odpowiedz
  • “Trzeba odejść na zawsze, by ciągle być blisko” (ks. J. Twardowski)
    Andrzejku !!! Przyjacielu !!! Brakuje słów… Dziękuję za Twoją przyjaźń ! Za to że byłeś…Pamięć o Tobie i o tym , co razem przeżyliśmy będzie trwała w moim sercu do naszego kolejnego spotkania…..już po tamtej stronie, w lepszym, szczęśliwszym świecie.

    Odpowiedz
    • Dziękuję Dorotko za ten komentarz w dwójnasób. Myślę, że oddaje on doskonale Twoje odczucia po śmierci Andrzeja, ale także dużo mówi o całej naszej klasie… zawartych wtedy znajomościach i przyjaźniach. Do naszego kolejnego spotkania… oby jeszcze nie po tamtej stronie! Tam trafimy wszyscy… jedni wcześniej, drudzy później… Pozdrawiam i 3maj się!

      Odpowiedz
  • Wieczny odpoczynek racz dać Mu Panie, a Światłość Wiekuista niechaj Mu świeci na wieki wieków. Spoczywaj w pokoju. Amen.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *