Miłość jest jak sraczka, przychodzi znienacka! Kochaj!
Prawdziwa komedia o kobietach?! Bzdura! Ani komedia, ani film odkrywający meandry psychiki kobiecej. To moja szczera i krótka opinia, po obejrzeniu filmu Kochaj w reżyserii Marty Plucińskiej.
Przed wyjazdem do Francji poszedłem do kina w towarzystwie kobiet, zachęcony zwiastunem, w którym najbardziej zaintrygowało mnie hasło:
Prawdziwa komedia o kobietach.
Spodziewałem się czegoś na miarę filmu Lejdis, który mówi – w stylu komediowym – tak samo dużo o kobietach, jak Testosteron o mężczyznach.
Tam psychiki obu płci jest naprawdę dużo i podane jest to w bardzo komediowym anturażu. A co obejrzałem w Kochaj?
Filmową sraczkę!
Coś, co jak się jest amatorem polskiego kina można obejrzeć, ale po wyjściu z kina, natychmiast przechodzi się do rzeczywistości… bez żadnej refleksji.
Coś tam z komedii było… ale zapamiętałem tylko bon mot:
Miłość jest jak sraczka, przychodzi znienacka!
Coś tam z psychiki kobiecej było… ale zwróciłem uwagę tylko na fakt, że dojrzała kobieta może oprzeć się urokowi napalonego nastolatka i zakończyć ten szybki flirt tylko pocałunkiem.
Trudno mi wyobrazić sytuację odwrotną – płciowo 😉
Rozterki panny młodej w wieczór poprzedzający ślub, mnie nie wciągnęły ani na jotę. Generalnie film Kochaj, mówi o kobietach mniej niż 7 rzeczy o mężczyznach.
Aktorstwo na przyzwoitym poziomie, ale niestety obsada ról kobiecych nie przypadła mi do gustu.
Olga Bołądź od czasu kreacji w Służbach specjalnych nie pasuje mi w roli Sawy, powabnej, naiwnej i wahającej się panny młodej.
Pozostałe aktorki to także nie ten rodzaj emploi, no może poza Małgorzatą Kożuchowską, która jest… niebezpieczna 😉
Filmu Kochaj Wam nie polecam!
Poczekajcie na jego premierę w TV. Nawet ścieżka dźwiękowa nie ma utworu na miarę 7 rzeczy.
To przykre, że mając do dyspozycji tylu znakomitych polskich kompozytorów, film rozpoczynają i w głównej mierze ilustrują kompozycje anglojęzyczne.
Nawet Ania Dąbrowska nie ratuje ścieżki dźwiękowej w jej końcówce. Miłość jest jak sraczka… to jedynie jest dobre!