sobota, 20 kwietnia, 2024
Życie Olsztyna

Pieprzenie i palenie… w dwójnasób!

Przez olsztyńskie media – w ostatnich dniach – znów przetoczyła się dyskusja, na temat budowy spalarni śmieci w naszym 170-tysięcznym mieście. Jerzy Szmit występując w Radiu Olsztyn kategorycznie stwierdził, że: jestem przeciwny tej inwestycji, to zła inwestycja.

To, co o budowie spalarni sądzą aktywni mieszkańcy Olsztyna, pisałem kilkakrotnie. Tym ruchem społecznym dowodzi Jacek Pachucki.

Argumenty przeciwników takiej inwestycji prezentowałem we wpisach: Budowa spalarni niweczy wszelkie nadzieje na pozytywne zmiany i Pikieta pod Urzędem Miasta.

Z grubsza, są one tożsame z tym, co powiedział w Radiu Olsztyn Jerzy Szmit. Podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa dodał, że:

w Krajowym Programie Gospodarki Odpadami nie ma olsztyńskiej spalarni, gdyż jest za mało mieszkańców i za mało śmieci

– co może być poważną przeszkodą, w dalszych zabiegach władz miasta o realizację tej inwestycji.

Oczywiście, z takim stanowiskiem czołowego reprezentanta naszego regionu i miasta, w rządzie Beaty Szydło, nie zgodził się orędownik elektrociepłowni na paliwo alternatywne, Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz.

Wyszło dla mnie ciut śmiesznie, bo Piotr Grzymowicz wystosował List otwarty do Jerzego Szmita!

Cóż… Piotr Grzymowicz chyba nie czyta mojego blogu, bo gdyby to robił, to posiadłby wiedzę, że pisanie listów otwartych w naszym kraju, to pisanie na Berdyczów!

Chociaż przypomnę, że Jerzy Szmit na mój list otwarty odpowiedział!  Wyszło ciut… bez sensu, ale i za taką odpowiedź byłem mu wdzięczny.

Jestem przekonany, że Piotr Grzymowicz na swój list nie otrzyma konkretnej odpowiedzi. Może jakieś zdawkowe zdania… bo tak nakazuje KPA.

Tak czy siak – kłócą się na wierchuszce, a to niedobry znak dla nas, mieszkańców Olsztyna.

Zamiast pieprzyć dyrdymały poprzez media, powinni usiąść przy stole – bez mikrofonów – i coś uzgodnić, dla dobrej przyszłości całego regionu.

Zanim to nastąpi, skomentowałem zaistniałą sytuację memem, który ilustruje wpis. Dla czytelników spoza Olsztyna dodatkowe wyjaśnienie. Pieprzenie i palenie to przypadłość wielu Prezydentów, nie tylko Olsztyna, ale my mieliśmy już takiego, co pieprzył… w dwójnasób 😉

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *