wtorek, 16 kwietnia, 2024
PolicjaPolitykaRozmowy o OjczyźnieŻycie Olsztyna

Unia Europejska żąda ochrony ludzi ujawniających nieprawidłowości!

To jest w ogóle generalny polski problem, że zamiast chronić takich ludzi, którzy mają odwagę powiedzieć coś krytycznego o instytucji, czy to jest policja, czy to jest wojsko… ludzi, którzy wychodzą z jakimiś problemami, domagają się czy swoich praw, czy praw swoich kolegów, ich nie powinny spotykać szykany w żadnym razie…

W policji jest to szczególny problem, no bo jest taka skłonność: niech nic nie wyjdzie na zewnątrz. To jest nieeuropejski standard.
Unia Europejska w różnych przyjętych programach przeciwko korupcji, wręcz domaga się, żąda ochrony ludzi, którzy ujawniają jakieś nieprawidłowości.
W Polsce ktoś, kto wychodzi na zewnątrz z problemami jakiejś instytucji dostaje po głowie, i nikt mu nie pomaga, i tu jest prawdziwy problem.

Janusz Wojciechowski.

Telewizja Republika nadaje ciekawy cykliczny program Zadanie specjalne.

Dotychczas oglądałem kilka odcinków i zauważyłem, że w tym programie za gości robią – oprócz celebrytów – także prawdziwki.

Na odcinki dotyczące funkcjonowania Policji trafiłem poszukując materiałów o Marku Działoszyńskim.

Po nitce do kłębka i trafiłem na odcinek 67 (2014/2015) – Wydarzenia w polskiej policji.

Anita Gargas – prowadząca program, do dyskusji na temat funkcjonowania Policji zaprosiła:

Janusza Wojciechowskiego (europoseł PiS),

Lidię Gądek (posłanka PO),

Bohdana Wawrzyńczaka (emerytowany policjant)

i Marcina Tomczaka (policjant – sygnalista).

My żyjemy w państwie, gdzie skargi dzielą się na dwie kategorie: na bezzasadne i oczywiście bezzasadne. Ktokolwiek się skarży, ten z definicji nie ma racji.
Na skargi odpowiada ten, którego skarga dotyczy. To żelazna zasada.
Dwupunktowa zasada. Punkt pierwszy: władza ma zawsze rację. Punkt drugi: jeśli władza nie ma racji, patrz punkt pierwszy.
I tak to się odbywa  

– to także powiedział Janusz Wojciechowski.

Powiedział dokładnie to, co wydarzyło się w moim przypadku.

Komendant Gdański “wyłączył się” z wyjaśniania mojej sprawy, po czym udzielił “wyczerpujących” wyjaśnień na prośbę KGP. Hipokryzja godna generała!

Cóż mi pozostaje po obejrzeniu tego programu?

Już piszę list otwarty do Janusza Wojciechowskiego, którego znam bardzo dobrze z programu Elżbiety Jaworowicz.

Może zanim moja sprawa trafi do ETPC to usłyszę wyrok z ust europosła.

Oczywiście list prześlę także do Telewizji Republika i do Sprawy dla reportera.

Niech wiedzą, że wśród tych odważnych, co mówią o nieprawidłowościach w Policji, są także cywile… bezbronni wobec policyjnej republiki kolesiów.

Przypomnę, że w moim przypadku policyjne związki zawodowe wyparły się mnie, już na samym starcie.

Etatowi związkowcy w Policji czy to policjanci, czy cywile, są tylko komendanckimi pachołkami, którzy “walczą” o interes ogólny wtedy, gdy jest on zgodny z ich prywatnym!

Ryba psuje się od głowy. Działoszyńskiego i ja informowałem o nieprawidłowościach w Policji.

Nie ma Działoszyńskiego, nie ma Gajewskiego… czas poinformować Maja, TVP i Telewizję Republika, że oprócz blisko 100 tysięcy policjantów, którzy pełnią służbę, Policja to także – w skali kraju – około 25 tysięcy cywilów, którzy pracują na sukces tych pierwszych.

Myślicie, że szarzy pracownicy nie widzą nadużyć swoich przełożonych?

Widzą… i co z tego?

Siedzą jak mysz pod miotłą, ze strachu przed pozbawieniem stabilnej pracy. Ilu sygnalistów – cywili pracuje lub pracowało w Policji?

Ja znam tylko jednego. Zapraszam na łamy innych odważnych. W kupie siła!

Zadanie specjalne. Odcinek 67 – Wydarzenia w polskiej policji.

16 grudnia 2016 r.

Nie napisałem kolejnego listu otwartego do Janusza Wojciechowskiego, ani nie poinformowałem TV o swojej sytuacji.

Liczyłem na przyjęcie skargi kasacyjnej przez Sąd Najwyższy i załatwienie sprawy bezpodstawnego i bezprawnego wyrzucenia z pracy sygnalisty, tylko drogą sądową, na bazie prawa, bez jakichkolwiek nacisków, czy “uprzejmości” ze strony choćby polityków.

Przedwczoraj dostałem postanowienie SN o odmowie przyjęcia skargi do rozpatrzenia. Teraz mam pół roku na złożenie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i myślę, że w styczniu – najpóźniej w lutym – taką skargę złożę.

Treść skargi będzie też informacją dla mediów i myślę, że znajdzie się przynajmniej jedna stacja TV, która zainteresuje się tematem niszczenia przez system, człowieka uczciwego.

A ponieważ niczego dobrego już się nie spodziewam po “dobrej zmianie”, to sprawę powrotu do pracy, będę rozwiązywał na drodze sądowej.

Drugi etap tej walki już się rozpoczął 😉

 

 

 

rafal-wodzicki
źródło: facebook
Ku Prawdzie: Dziękuję! Hmm… sygnaliści wszystkich krajów łączcie się! Pozdrawiam 😆

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *